To już dziś. Przed nami piąte spotkanie Legii w tegorocznej
edycji Ligi Mistrzów. Miejsce w grupie wciąż ostatnie, jednak do tego spotkania
podchodzimy w znacznie lepszych nastrojach, niż miało to miejsce przed ostatnim
spotkaniem z Realem. A dlaczego? Dlatego, że mistrzowie Polski udowodnili, że
potrafią grać ładną piłkę nawet z zespołami z absolutnej światowej czołówki.
Mało kto wierzył, że Legia może zdobyć punkty w poprzednim
meczu z Realem Madryt. Stało się jednak inaczej. Nie dość, że
"Wojskowi" zdobyli jeden punkt z wielkim Realem, to zadziwili całą
piłkarską Europę. Warto wspomnieć, że w pewnym momencie, to właśnie Legia
prowadziła. Jak Polska piłka się zmienią.. Jeszcze parę lat temu każdy nas bił
i plątaliśmy się około 70. miejsca w rankingu FIFA. Jak jest teraz? Kilka
miesięcy temu czuliśmy niedosyt, gdy nasza reprezentacja bezbramkowo
zremisowała na Euro 2016 z mistrzami świata - Niemcami. Teraz niedawno czuliśmy
niedosyt po tym, jak Legia zremisowała 3:3 z najlepszym klubem w Europie. Czego
chcieć więcej?
A no tego, żeby mistrzowie Polski zagrali zdecydowanie
lepiej niż w pierwszym spotkaniu przeciwko Borussii ponad miesiąc temu. Nie
chcielibyśmy, aby "Wojskowi" znów zagrali "na szóstkę".
Wtedy oba kluby mierzyły się przy ulicy Łazienkowskiej w pierwszej kolejce
tegorocznej edycji UEFA Champions League. Kibice pewnie chcieliby jak
najszybciej o tamtym spotkaniu zapomnieć, jednak na chwilę musimy do niego
wrócić. Już w siódmej minucie Borussia objęła w tamtym meczu prowadzenie, a w
17 minucie było już.. 3:0. A właściwie to 0:3 patrząc z perspektywy Legii. W
tamtym spotkaniu zespół z Warszawy.. no właśnie - "zespół".. Legia w
ogóle nie wyglądała jak zespół. O to na szczęście nie musimy się teraz obawiać.
Po przejęciu ekipy mistrza Polski przez Jacka Magierę nagle
wszystko zmienia się o 180 stopni. Zawodnicy cieszą się grą, wspierają się
wzajemnie tworząc jedną, zgraną całość. To, bez wątpienia, w osiąganiu dobrych
wyników jest podstawą. W ostatnim meczu z Realem było widać zaangażowanie,
sportową złość i wielki charakter. Podnieść się od stanu 0:2 na własnym boisku
i jeszcze objąć prowadzenie - ta drużyna potrafi na prawdę wiele.
Porównajmy ostatnie spotkania obu drużyn. Pięć ostatnich
spotkań Legii to cztery zwycięstwa i remis ( z Realem Madryt!). Po ekipie
mistrzów Polski ewidentnie widać, że są w gazie.
Pięć ostatnich spotkań dzisiejszych rywali Legii to dwa
remisy (jeden pozytywnie rozstrzygnięty po rzutach karnych) i trzy zwycięstwa.
Zespół z Signal Iduna Park przystąpi do tego spotkania podbudowany sobotnim
zwycięstwem w niemieckim klasyku nad Bayernem.
Piłkarze Legii także powinni znajdować się w niezłych
humorach po tym, jak rozbili 4:1 ówczesnego lidera tabeli z Białegostoku.
Czy postawiłbym pieniądze na Legię? Tego nie wiem. Wiem
jednak, że mistrzowie Polski stają się zespołem, którego za żadne skarby nie
wolno lekceważyć. Doświadczył tego Real Madryt przed trzema tygodniami.
Co mistrzowie Polski mają do stracenia? Niewiele. Zagrali
niedawno świetny mecz z drużyną, która wymieniana jest w gronie kandydatów do
wygrania tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Jeśli chcemy wyjść z grupy - musimy
dziś zdobyć jakieś punkty i liczyć na to, że Real rozprawi się ze Sportingiem.
W przeciwnym razie.. będzie to przedostatni mecz Legii w europejskich pucharach
w tym sezonie.
Dziś wszyscy Polacy, bez względu na to, komu kibicują na co
dzień powinni być za Legią. Drogi Kibicu - czy jesteś za Lechem, czy też Wisłą,
nawet i Termaliką.. Legia reprezentuje dzisiaj Twój kraj w Europie i to z jedną
z najlepszych drużyn na świecie. Na ten jeden dzień stań się kibicem Legii lub
chociaż doceń to, że daje z siebie wszystko reprezentując nasz kraj.
Do meczu jeszcze kilka godzin, jednak ciężko się skupić na
innych obowiązkach wiedząc, że niebawem pierwszy gwizdek. W jakim ustawieniu
wyjdą obie drużyny? Jak ułożą się pierwsze minuty spotkania?
Odpowiedzi na te i wiele innych pytań poznamy już niedługo.
Michał Zieliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz